Zauważyłam że od jakiegoś czasu jest moda na folk, w różnym wydaniu. Mieszkam niedaleko Zakopanego, więc postanowiłam trochę folku wprowadzić do mojej szafy. Mieszkam na terenie dawniej zamieszkały przez Kliszczaków, byli to górale ale z dużym wpływem ubioru mieszczańskiego Krakowa. Moja spódnica nie jest tradycyjna, to tylko namiastka dawnego ubioru. Spódnica jest prosta w kroju, dodałam tylko pas wiązany z przodu.
Forma na pas pochodzi z Burdy ♥
Och no super! Z białą bluzką i koralami to już w ogóle Góralka:D
OdpowiedzUsuńDziękuje, Góralka pełną "gębą", tylko warkoczy brak♥
UsuńFajna spódnica! Widzę już drugą rzecz, uszytą z tego typu materiału( wzór ),coraz bardziej mnie korci, żeby sobie coś uszyć. Na Przykład wiosenny żakiecik, albo jakiś płaszczyk? :)
OdpowiedzUsuńDzięki, ja też chyba jeszcze skuszę się na żakiet w kwiaty, teraz podobno są na topie ♥
OdpowiedzUsuńŁadna spódniczka i fajnie wygląda z koralami :) ZauwaŻyłam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje za zauważenie, ostatnio jestem bardzo roztargniona, to chyba ten luty tak na mnie działa ♥
UsuńUwielbiam folk i tę spódnicę! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło ♥
UsuńWow jaka świetna spódnica!!! Kurcze uwielbiam takie folkowe tkaniny.
OdpowiedzUsuńDziękuje.
UsuńŚwietne, kiedyś miałam taką ale szeroką.
OdpowiedzUsuńDziękuje, ja zdecydowałam się na prosty fason by zbytnio mnie nie pogrubiał♥
UsuńNo w końcu jest blog, bo brakowało was :) Mam nadzieję, że zlot powtórzymy. Pozdrów utalentowane córy, trzymam za nie kciuki.
OdpowiedzUsuńTwoja spódnica w tonie folku jest super trendy, pokazuje zgrabne nóżki :)
Dziękuje przekaże, co do nóżek nie jestem tak do końca pewna ♥
OdpowiedzUsuń