W sklepie wpadło mi w oko sztuczne futro i postanowiłam uszyć z niego kurtkę . Długo zastanawiałam się jaki fason wybrać , nawet teraz nie jestem pewna swego wyboru . Formę odbiłam z Burdy ale trochę ją zmieniłam , wydłużyłam , wszyłam kieszenie i zrezygnowałam z gumki w rękawach . Kolorystycznie nie pasowała mi żadna podszewka z gotowym ociepleniem, więc zastosowałam polar i osobno podszewkę . Futro jest przez to bardzo ciepłe nawet w mroźne dni wystarczy tylko bluzka . Jako zapięcie użyłam zatrzaski tylko trzeba je mocno przyszyć . Żeby trochę ożywić stylizację zrobiłam na szydełku pomarańczowy komplet, noszę je z paskiem dla podkreślenia tali i bez , tak na luzie . Myślę że można założyć je zarówno na zakupy i na duże wyjścia , wszystko zależy od dodatków ♥
I jak poradziłaś sobie z tym futrem wszędzie? Bo ja próbowałam zabrać się za przeróbkę futra, które dostałam, sprułam je i jak zaczęłam ciąć to od razu rzuciłam w kąt bo te włoski były wszędzie, a najbardziej w moim nosie;)
OdpowiedzUsuńNo ale widzę że dałaś radę i jak zaczęłaś to i skończyłaś swoje dzieło, bardzo ładnie to wyszło:)) I ten polar w środku, mmm.....:) Eh no i zazdroszczę ci szydełkowych zdolności!
Dziękuje dawniej robiłam tylko serwetki ale ile można , wzięłam się za coś innego , idzie lato i nie wiem co teraz? Futro pomimo prostego fasonu było pracochłonne ale ja tak mam muszę trochę nad szyciem posiedzieć .
OdpowiedzUsuńJak już pisałam na burda.pl bardzo podoba mi się Twoja kurtka ;)chusta i czapka są świetne, w pięknym kolorze :)
OdpowiedzUsuńJa też tak mam jak Ty, zbyt długo pracuje nad jedną rzeczą ;( zazdroszczę dziewczynom które potrafią uszyć kurtkę czy sukienkę w jeden dzień. Jestem niewolnikiem fastrygi! nie mam odwagi szyć na ,,oko" wolę coś sfastrygować niż potem pruć.
Ja mam sposób na fastrygę, pierwsze zszywam całość na maszynie szerszym ściegiem żeby dobrze było potem spruć, nanoszę poprawki kredą krawiecką , pruje i na nowo zszywam na gotowe . W ten sposób nigdy nie brakuje mi tkaniny a różnie bywało ♥
OdpowiedzUsuń