Myślę że to już ostatnia zrobiona przeze mnie czapka tej zimy, teraz będą koszyczki i jajka, do wiosny już niedaleko. Staram się nie powtarzać jednego fasonu drugi raz, lubię różnorodność i wyzwania . Zdarzało mi się pruć prawie już gotową czapkę bo nie wyszła tak jak chciałam. Tą zrobiłam podwójnie by była cieplejsza, pierwszą warstwę zrobiłam półsłupkami a drugą ażurowym. Kropką nad czapką jest wyrazisty duży pompon, córka zachwycona. Cytat drugiej córki ''wymiata w szkole czyli robi furorę''. Pozdrawiam ♥
Noo robi wrażenie! Heh wystarczy czapek tej zimy, niech już ona sobie idzie, a kysz!:D
OdpowiedzUsuńMistrzostwo! cudna czapka, córka wygląda w niej szałowo.
OdpowiedzUsuńP.S. Nie, niech jeszcze zima nie odchodzi ;( ja dopiero teraz uszyłam kołnierze z futra ! chciała bym jeszcze w nich pochodzić ;)
Ja bardzo lubię zimę białą, może nie taką jak teraz,szarą. Czapki i kołnierze myślę że jeszcze można wykorzystać przez jakiś czas nawet z początkiem wiosny.A tak nawiasem pisząc wyobrażacie sobie jedną porę roku, ja nie . Dziękuje za miłe komentarze♥
OdpowiedzUsuńCzapa rewelacyjna!!!!!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuje ♥
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że wymiata, jest cudna!
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam :)
Dziękuje i będę obserwowała ♥
Usuń